środa, 4 września 2013

Uniwersalna


dla sąsiadki


Dla Sabiny


ślubna


W diu 60 Urodzin


W dniu Urodzin


Na ślub Justyny


kartka na urodziny

No i wreszcie kartki ,są to kartki do których kwiatki robię sama. D
ziurkaczami wycinam płatki a potem w zębach je modeluje a ponieważ mam tylko dziurkacze małe to te większe płatki maluję sobie ołówkiem

bransoletki

a to parę kolorowych bransoletek z perełek i koralików

czerń i czerwień

Robiłam dużo biżuteri z kamieni,perełek,koralików ale nie robiłam zdjęć  mam tylko zdjęcia dwuch ostatnich prac a wierzcie mi troszkę ich było.A to taki se komplet z akrylu

zielona dama

tu pobawiłam się troszkę cienkimi spękaniami, masą strukturalną i szablonami do ornamentów

niebieska dama

Niebieska dama to obraz na steropianie z wykorzystaniem kraków do cieńkich spękań/na zdjęciu mało widoczne/ oraz efektu kamienia

Tablica magnetycza

 to nie tylko obraz ale też tablica magnetyczna,gdyż u dołu pomalowany jest farbą magnetyczną,gdybym nie dodała też farby metalicznej można by po niej pisać kredą jak po tablicy szkolnej.Góra to efekt koronki

Dama z panterą

I i jak zwykle zła jakość zdjęcia,nie widać że wykorzystałam tu efekt kornika/znowu pomysł Gabi/ i papier Gabi./do kupienia w sztuka zdobienia w Soczowie

talerz sospeso

Talerz wykonany z papieru do sospeso iz efektem lodu

Talerz o Tworkowie

To talerz który robiłam jako pamiątkę z mojego Tworkowa.Przedstawia ruiny naszego zamku

Talerz z masy pękającej

Na tym talerzu Gabi uczyła nas jak pracować z masą pękającą.Wykrzystaliśmy tu papiery do decupagu Gabi gdyż ona sama projektuje papiery.

Talerz Gabi

Talerz wykonany z serwetek,żelu,farb kameleon i.

Waleczne konie

Talerz szkleny ozdobiony czarną masą pękającą ze zdjęciem walczących koni

zegar Gabi solyom

Zegar mam na razie tylko jeden ale za to jaki, postarzany cukrem .Tej metody nauczyła mnie Gabi Solyom z Węgier na warsztatach w Skoczowie.Zastanawiacie się czemu ciągle wspominam Skoczów.Kiedy zaczynałam robić coś innego niż haft zamawiałam różne preparaty w różnych firmach czasem nie wiedząc co zamawiam,bo nakupiłam książek o różnych technikach rękodzieła i nazwy preparatów brałam z tych książek,a nie zawsze było to poprawne tłumaczenie alb o te preparaty były u nas pod inną nazwą.Zauważyłam wtedy że jedna z paczek jest  z Skoczowa.Weszłam na ich stronę i obejrzałam film szkoleniowy  jakieś instrutorki.Więc kiedy jechałam kiedyś przez Skoczów wstąpiłam tam na zakupy.Niestety pracownicy nie wiedzieli o jakie preparaty mi chodzi ,bo podawałam przetłumaczoną nazwę na polski.Wtedy podeszła do mnie właścicielka zapytać co chcę kupić,a ja rozpoznałam w niej instruktorkę z film BEATĘ WOŚKOWIAK.Wyjaśniłam jej wszystko,i ona mi pomogła , oprowadziła po hurtowni /wierzcie mi jest bogato zaopatrzona/i zaprowadziła jak to sama określiła "do swojego królestwa" czyli pomieszczenia gdzie prowadzi warsztaty . Zaproponowała mi udział w najbliższych warsztatach.Od tej pory jeśli mi tylko finanse pozwolą jeżdżę tam prawie na wszystkie warsztaty,Tam poznałam instruktorki z różnych krajów które zaprasza do Skoczowa Beata.Zaprzyjaźniłam się też z Beatą a pracowników traktuję jak dobrych starych znajomych.Poznałam też tam bardzo dużo dziewczyn i chłopaków którzy tak jak ja lubią tworzyć, tam czuję się jak w domu a może jeszcze lepiej ,bo nie jestem sama i mam wokół siebie życzliwych ludzi Niedawno w rozmowie z Beatą wyznała mi ,że jak mnie pierwszy raz zobaczyła to się zastanawiała co ja mogę tymi moimi zniekształconymi rękami zrobić ale teraz widzi że coraz lepiej sobie radzę.Był to dl a mie bardzo duży komplement może nawet tak wielki jak ten który mi powiedziała Gabi,że jak mnie poznała to niewiele umiałam i pamięta jak mi pomagała nanieść na obraz terakotę a dziś już sobie dobrze radzę sama i że muszę być bardzo uparta że do tego dość,przy najmniej tak mi to prze tłumaczyła Ludwika-tłumaczka.Dziś sztuka zdobienia to moja ulubiona hurtownia.

Świąteczny czas

A na święta miałam takie to lampiony z zimowymi obrazkami,odbitymi transferemi zamalowane żelem

szmpańskie lampiony

Miałam kiedyś fajny komplet kieliszków do szampana,ale się wytłukły.Zostały tylko 3 ,szkoda mi było ich wyżucić więc potraktowałam je czarną i białą pastą pękającą i mam fajne lampiony.Fajnie wyglądają o zmroku kiedy świecą.

srebrne lampiony

Lampiony zrobiłam z masy pękającej i ozdobiłam na srebrno,były też złote ale już ich nie mam.

sospeso z Moniką Alegro

Jest to ostatni projekt jaki robiłam z Moniką Alegro z Włoch twórczynią sospeso na warsztatach w Skoczowie.Był to njtrudniejszy z projektów"modelowanie róż" ale myślę , że nieźle sobie poradziłam.Obrazek jest dużo ładniejszy niż na zdjęciu,ale cóż jak już pisałam nie umiem robić zdjęć,więc i tło jest nieciekawe,a nowego nie zrobię bo obrazka już nie mam.

Butelka jesienna

Hej.Na razie niczego nie tworzę, bo bardzo bolą mnie dłonie,kręgosłup i biodro,wiec se tak leżę i czytam.Po raz któryś wróciłam do książek mojej ulubionej autorki V.C.Andrews "Kwiaty na poddaszu".Mam wszystkie jej książki wydane w języku polskim ale najchętniej wracam właśnie do 5 tomów "Kwiatów na poddaszu".Ale za każdym razem kiedy wstaję z tapczanu siadam do komputera aby dodać do tego bloga kilka zdjęć jakie mi zostały z moich wcześniejszych prac , bo ten mój blog wydaje mi się jakoś pusty a wierzcie mi do niedawn byłam bardzo płodna twórczo. Ja od dłuższego czasu obserwuję codziennie bardzo dużo blogów ich adresy muszę dodać jeszcze do mojej listy blogów ,ale to puźniej.Dziś dodaję tylko zdjęcia prac.